OPCJA NA PRAWO Nr 1/154, marzec 2019 r.
Opis
OD REDAKCJI
Współczesny Zachód, według najbardziej utartych opinii, to twór doskonale zintegrowany. Trudno się dziwić, do niedawna tylko nieliczne, bardziej wnikliwe, media, wychodziły poza raz przyjętą, politycznie użyteczną, narrację. Jest nią wizja jednej około-atlantyckiej rodziny, która zgodnie pracuje nad wprowadzeniem w czyn idei nowego światowego ładu, czytaj wolności, równości i braterstwa wszystkich narodów ziemi. Jakże piękna byłaby taka utopia, niestety nie pasuje ona do obrazu kondycji ludzkiej na przestrzeni dziejów. Tak jak w każdej ludzkiej społeczności, także i w tej „najlepszej z najlepszych”, za kulisami rozgrywa się, jakże banalna walka o dominację.
Krzyżowanie się interesów Europy – w tym tych zadawnionych, imperialnych – z próbą utrzymania raz narzuconego amerykańskiego przywództwa, nie pozwala nam, szarym Europejczykom, zasnąć spokojnie w tych niestabilnych czasach. Oto rosną pretensje USA wobec Unii Europejskiej. Stany Zjednoczone czują się jakby wyrugowane z projektu integracji starego kontynentu, którego są głównym autorem. Niemcy, które miały stać się wasalem atlantyckiego hegemona, stawiają opór. Dawny gwarant dobrze prosperującego rynku oraz obrona przed zagrożeniami płynącymi ze wschodu dzisiaj staje się problemem.
Zjednoczony po upadku berlińskiego muru, wiodący prym kraj Unii z hohenzollernowską cierpliwością, dąży konsekwentnie do realizacji dawnych koncepcji o rozszerzaniu swoich wpływów na tak zwane wielkie przestrzenie. Patrząc zaś z drugiej strony lustra, kłopotem dla Europy staje się coraz ostrzejsza polityka Stanów Zjednoczonych, które borykają się z wieloma problemami.
Rośnie napięcie pomiędzy atlantyckim imperium a krajami tzw. BRICS-u. Wybijające się wschodnie gospodarki stanowią coraz większe wyzwanie dla ambitnego hegemona, który nie waha się używać w tej rywalizacji coraz mocniejszych argumentów. Jednym z nich są ostre propagandowe działania oraz całkowicie wymierne sankcje gospodarcze wobec Rosji. Taka polityka nie może podobać się krajom Europy, którym zamyka to drzwi do budzącej nadzieje na przyszłość współpracy gospodarczej z Chinami, Rosją czy choćby Indiami.
Najbardziej palącą dla nas kwestią w konflikcie interesów pomiędzy USA i Unią Europejską, jest pytanie o miejsce w nim Polski. Polski światopogląd zdominowały dwie polityczne koncepcje. Jedna z nich, reprezentowana przez środowisko Platformy Obywatelskiej, to opcja proniemiecka, druga to radykalny proamerykanizm PiS-u. Wiele osób ulega jednak w tej scenerii poczuciu rozdwojenia.
Z jednej strony w naszym interesie leży stawianie odporu uzależnieniu się od rosnących w siłę Niemiec, które poprzez unijne zacieśnianie więzów zyskują coraz większe wpływy. Z drugiej strony, rośnie poczucie, że jednoznaczne oparcie się na polityce amerykańskiej, może nas wpędzić w jeszcze większe tarapaty, począwszy od uzależnienia od amerykańskich koncernów, po wojnę na terenie naszego kraju włącznie. Wydaje się, że najrozsądniej w tej sytuacji jest zachowywać się jako kraj neutralny, umiejący wykorzystywać atuty tego sporu dla własnych celów. Aby przyjąć dobrą strategię, konieczne jest dobre rozpoznanie i o próbę takiego właśnie się pokusiliśmy.
Więcej na stronie opcjanaprawo.pl
Opinie pochodzą tyko od zalogowanych klientów, ale nie weryfikujemy, czy kupili dany produkt. Wyświetlamy zarówno pozytywne, jak i negatywne opinie.